Życie Sus - Jonas T. Bengtsson
WSPÓŁCZESNA OPOWIEŚĆ O RODZINIE I ZEMŚCIE, WSPÓŁCZUCIU I PIĘKNIE.
„Sus ostrzy swoje noże. Kocha je. Często je wyjmuje i ogląda. To broń,
która chętnie zatopiłaby się w ciele; te noże chcą rozdzielać, kroić,
zabijać. Narzędzia, które mają swój cel Przyglądanie się im zawsze daje
jej poczucie władzy. Za sprawą noży jej ręce stają się dłuższe, przeczą
jej wzrostowi i wadze”.
Dziewiętnastoletnia Sus jest już w zasadzie dorosła i sama radzi sobie w
życiu, ale wiele osób nadal bierze ją za dziecko. Prawie jakby czas
zatrzymał się dla niej i dla jej rodziny – zwłaszcza że brat leży w
szpitalu z kawałkiem szrapnela przesuwającego się w mózgu, a ojciec
przebywa w więzieniu za zamordowanie ich matki. Wkrótce jednak życie
zacznie się na nowo i gdy bramy więzienia się otworzą, Sus będzie gotowa
do starcia z potworem.
Źródło: www.lubimyczytac.pl
SPOILERY!!!!
Jeden akapit, ostatnie cztery zdania sprawił, że wiem, że "Życie Sus"
Jonas T. Bengtsson mi się nie podobało.
Rozumiem, że dziewczyna pochodzi
z patologicznej rodziny. Rozumiem, że jest jaka jest bo nigdy nie
zaznała miłości, ciepła, poczucia bezpieczeństwa. Ale wykorzystywanie
zwierzęcia do testowania swoich granic jest po prostu chore. Zakończenie
spowodowało, że dla mnie książka sprowadza się do jednego wątku, który
przyćmił całą brutalną przeszłość Sus i przypieczętował moją opinię na
temat tej pozycji.
Poza tym, mam poczucie, że mimo wszytko nie za dużo
dowiedziałam się o jej życiu. Dosłownie ze trzy razy jest wspomniane, że
ojciec ją bił i że jej matka ćpała i nie żyje. O przeszłości jej brata
poza tym, że kradł i ćpał też nie za dużo było powiedziane. Leży w
szpitalu z kawałkiem granatu w głowie i co w związku z tym? Nie rozumiem
też wątku tego chłopaka z dredami. Przespał się z Sus i niczego to nie
zmieniło. Nie spowodowało to jakiegoś przełomu w jej życiu, nie zmieniło
jej patrzenia na świat. Tak jakby autorka chciała na siłę wrzucić do
książki scenę seksu.
Dla mnie ta książka jest wyrwanym fragmentem z
życia 19 latki, która kończy się na tym samym na czym się zaczęła. Poza
bezsensownym zabiciem kota nic w życiu Sus przez 200 stron się nie
zmieniło.
3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz