środa, 28 grudnia 2011

"Córka Krwawych - Trylogia Czarnych Kamieni"




"Córka Krwawych" - Anne Bishop
W świecie Mrocznego Królestwa, przepełnionego zdradą i korupcją, zasady ustalają Krwawi a rasa czarownic i czarnoksiężników, których moc określają magiczne kamienie...Przed ponad 700 laty, czarownica sabatów Klepsydry, ujrzała spełniającą się starożytną przepowiednię a nadejście najpotężniejszej Królowej w historii Krwawych a żywego mitu, Czarownicy, która posiadać będzie więcej mocy, niż sam Wielki Lord Piekła. Do walki o względy młodej Jaenelle staną trzej odwieczni wrogowie, którzy wiedzą jak wielka moc kryje się za błękitnymi oczami niewinnej dziewczyny.Bezlitosna gra, w której główną bronią są magia, miłość i nienawiść właśnie się rozpoczęła.

źródło: http://http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4481/corka-krwawych


Cóż to za książka. Przez pierwsze 50 stron człowiek nie wie o czym czyta a później, gdy zaskoczy nie może się oderwać. Jest to moje pierwsze fantasy dla dorosłych, które czytałam, może właśnie dlatego tak mi się spodobało bo nie miałam porównania z innymi książkami tego typu. Świat przedstawiony w "Córce..." mimo tego że jest światem czarów i magii nie jest piękny i kolorowy. Jest mroczny, brutalny i niebezpieczny. Królowe panujące w królestwach są bezwzględne i wymagają pełnego posłuszeństwa. Mężczyźni są traktowani jak zniewolone zabawki. Wszyscy czekają na Czarownice, która zgodnie z przepowiednią ma wprowadzić pokój i ład.
Książka mimo tego, że jest dosyć brutalna ma bardzo dużo wesołych elementów. Zwłaszcza rozmowy Jeanelle z Daemonem i Seatanem są często bardzo zabawne.
Właśnie...Deamon...ach Deamon... Typowy bad boy z dobrym sercem. Taki którym każda kobieta chiałaby się zaopiekować i pokazać, że można go kochać.
Jestem bardzo ciekawa kolejnych części serii. Już z niecierpliwością czekam na kuriera, który ma mi przynieść następne tomy Czarnych Kamieni.

poniedziałek, 19 grudnia 2011

"Pokuta" - Anne Rice













"Pokuta" - Anne Rice



Pokuta” to hipnotyzująca powieść o aniele i płatnym mordercy. Metafizyczny thriller, który przeniesie Cię do trzynastowiecznej Anglii. Fascynująca i prowokująca książka o winie i przebaczeniu, miłości i nienawiści, samotności i pięknie.
Gra toczy się o zbawienie. Stawką jest nieśmiertelna dusza. Jednak nie musisz wierzyć, aby dać się porwać tej fascynującej powieści.
„The Times”
Trzymająca w napięciu…
„People”
Podróż w czasie, przemoc i średniowieczne szaleństwo…
Anielsko inspirująca. Diabelsko pomysłowa.
„Kirkus Reviews”
Jest to pierwsza częśc cyklu „The Songs of the Seraphim”. Druga część cyklu to „Of Love and Evil” (oryginalne wydanie w roku 2010).

źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/109856/pokuta


Początki były ciężkie. Nawet bardzo ciężkie. Pierwsze 50 stron przemęczyłam nie wiedząc o czym czytam. Na szczęście po przebrnięciu przez pierwszych kilka rozdziałów robi się ciekawie. A im dalej tym bardziej interesująco. Bardzo spodobała mi sie historia Toby'ego. Ładnie pokazuje co spowodowało że stał się Lucky'm. Wydarzenia z trzynastowiecznego Norwich są naprawdę wciągające. A zwłaszcza opowieść Flurii, która przedstawia Toby'emu historię swojej nieszczęśliwej miłości do Godwina.
To co trochę mi przeszkadzało podczas czytania drugiej części książki to język. Akcja działa się w średniowieczu a język jakim posługiwali się tamtejsi Żydzi był bardzo współczesny. Tak samo jak opisy niektórych rzeczy czy zachowań bardzo kłóciły mi się z czasem akcji.
Ogólnie książka jest ciekawa. A zakończenie powoduje, że jak najszybciej chcę zakupić kolejną część i dowiedzieć się co będzie dalej.

wtorek, 6 grudnia 2011

"Zawsze przy mnie stój" – Carolyn Jess-Cooke















"Zawsze przy mnie stój" –  Carolyn Jess-Cooke 

Obok nas istnieje świat, którego nie dostrzegamy.
Ktoś w każdej sekundzie walczy o Twoją duszę.
Zamknij oczy i poczuj dotyk Anioła.
Margot po śmierci wraca na ziemię jako swój własny Anioł Stróż. Od tej chwili będzie świadkiem wszystkich błędów, jakie popełniła w życiu, i każdej zgubnej decyzji, którą podjęła.
Czy zdoła ocalić siebie i miłość swojego życia? Czy aby ratować tych, których kocha, będzie gotowa zawrzeć pakt z demonem i zdobyć się na największe poświęcenie?
Poruszająca opowieść o trudnych wyborach, przebaczeniu i nadziei.


źródło:  http://lubimyczytac.pl/ksiazka/94636/zawsze-przy-mnie-stoj


Dziś w nocy skończyłam czytać. Powiedziałam sobie ze nie pójdę spać do póki jej nie przeczytam do końca. Ale tak naprawdę to nawet gdybym chciała to i tak bym jej nie odłożyła nie przeczytawszy. Książka była niesamowita. Ciepła, momentami gorzka, skłaniająca do refleksji. Na końcowych stronach nawet łzy zakręciły mi się w oczach. Prócz wspaniałej treści książka posiada również przepiękną okładkę. Naprawdę polecam.



czwartek, 1 grudnia 2011

"Jutro" - John Marsden












"Jutro" - John Marsden


Na całym świecie „Jutro” i kolejne części cyklu odniosły spory sukces. Grupka przyjaciół wyrusza na parodniową wycieczkę pod namiot. Jak na młodzież, zachowują się bardzo grzecznie, a sielska wyprawa na łono natury, do ukrytej przed światem górskiej kotliny, zapewnia im odpoczynek od nudnej codzienności. Powrót do domu przynosi jednak dość niezwykłe i bardzo niespodziewane rozczarowanie, okazuje się bowiem, że rodzice… zniknęli. A wraz z nimi wszyscy mieszkańcy okolicy. Wyjaśnienie zagadki jest wstrząsające: w czasie, kiedy młodzi biwakowali, ich ojczyzna stała się celem obcej inwazji. Dorośli zostali uwięzieni, a cały region patrolują wrodzy żołnierze. Ellie, będąca narratorką opowieści, i jej przyjaciele stają przed najważniejszą decyzją swojego życia: co zrobić w sytuacji, kiedy znany im świat odszedł w przeszłość, przestały obowiązywać wszystkie – zdawałoby się nienaruszalne – reguły, a oni, pozostawieni zostali sami sobie, bez opieki i wsparcia rodzin, po raz pierwszy naprawdę zdani tylko i wyłącznie na siebie: swoją zaradność, moralność i dyscyplinę... „Jutro” to zaskakująco ciekawa historia o dojrzewaniu i młodzieńczym duchu.
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/94315/jutro


Od jakiś dwóch miesięcy wszędzie wpadałam na informacje o tej książce i opinie że jest taka wspaniała, super i że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. W końcu skusiłam się, kupiłam ją, zaczęłam czytać i...strasznie się rozczarowałam. Przebrnięcie przez pierwszych kilka rozdziałów zajęło mi parę dni ponieważ znudzona bardzo długim wstępem a następnie bardzo długimi opisami przyrody odkładałam książkę. Gdy doszłam do bardziej istotnej akcji rozkojarzałam się podczas zwalniania jej poprzez, znowu, zbyt długie opisy sytuacji, uczuć czy otoczenia. Bohaterowie mnie bardzo irytowali. Zwłaszcza główna bohaterka - Ellie. Zupełnie nie pasował mi język jakim posługiwali się bohaterowie. Nie wiem jak było w oryginalnej wersji, ale miałam wrażenie że tłumacz chciał żeby wplątanie młodzieżowych powiedzonek wprowadzało fajny, luźny klimat dla mnie wypadło bardzo sztucznie. Mimo tego, że w informacjach o książce czytałam, że sytuacja opisana w niej może się zdążyć w rzeczywistości mnie to nie przekonuje. Nie chce mi się wierzyć, żeby nagle, beż żadnych zapowiedzi, ostrzeżeń nastąpiła inwazja na kraj. Nie wiem czemu nie załapałam ogólnego zachwytu nad tą serią. Może to sposób w jaki jest napisana, może bohaterowie, może to że nigdy nie byłam nawet w zbliżonej sytuacji jak przedstawione postacie ale coś mi nie podpasowało. Trochę żałuję bo liczyłam na wkręcenie się w ciekawą serię opowiadań. Niestety, jestem pewna że się nie skuszę na czytanie kolejnych części serii "Jutro"

piątek, 2 września 2011

"Złodziejka książek - Markus Zusak "






















"Złodziejka książek - Markus Zusak "

Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego piękno - dzięki wyjątkowym ludziom, których spotyka, oraz dzięki książkom, które kradnie. Od momentu wydania powieść znajduje się na szczycie listy bestsellerów „The New York Timesa”. Zyskała również ogromne uznanie krytyki literackiej.
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/8551/zlodziejka-ksiazek


Nie jestem fanką książek o tematyce wojennej dlatego długo zabierałam się do przeczytania "Złodziejki książek". Bardzo wiele dobrego o niej słyszałam, kupiłam ją, postawiłam na półce na której spędziła kilka miesięcy czekając na swoją kolej. Po przeczytaniu kolejnej książki rozejrzałam się po półkach i mój wzrok padł na "Złodziejkę...". Usiadłam z nią na kanapie i...przepadałam. Spędziłam kolejne dwa dni nie rozstając się z nią. Nie mogąc zasnąć ponieważ nie mogłam myśleć o niczym innym niż Liesel i jej historia. Zakochałam się w niej po kilku przeczytanych stronach. Książka jest NIESAMOWITA! Czytając ją poznajemy dzieje wojny widziane oczami dziecka, poznajemy bohaterów, których wprost nie da się nie lubić, na końcu płaczemy i chcemy aby to wszystko co sie wydarzyło było nie prawdą. Dla mnie ciekawą rzeczą, którą zauważyłam czytając książkę było to że zaczęło do mnie docierać że w trakcie wojny ginęli również niewinni obywatele Niemiec. Uświadomiłam sobie że czytając książki wojenne rzadko współczujemy Niemcom i postrzegamy ich jako "tych złych". Czytając "Złodziejkę..." dotarło do mnie że tam też zginęła masa ludzi którzy nie mieli nic wspólnego z rozpoczęciem wojny, którzy byli przeciwnikami Hitlera, nie nienawidzili Żydów i którzy uważali wojnę za zło. Mimo cudownej historii Liesel najważniejszą rzeczą którą wyniosłam z przeczytania tej książki jest właśnie to uświadomienie sobie, że nie wszyscy Niemcy byli złymi ludźmi którym zależało tylko na zachowaniu "czystej aryjskiej krwi".
Z całego serca polecam "Złodziejkę książek" każdemu.