piątek, 25 stycznia 2013

Sherlock Holmes. Pies Baskervillów - Arthur Conan Doyle






Sherlock Holmes. Pies Baskervillów - Arthur Conan Doyle

W „Psie Baskerville’ów” słuchacze audiobooka poznają Baskervill’ów, nad którym wisi klątwa. Od pokoleń męscy przedstawiciele rodu giną w tajemniczych okolicznościach, a ich śmierć przypisywana jest bestii – ogromnemu psu, który czyha na rodziną od chwili rzucenia klątwy. Przez lata nikt nie zdołał podważyć udziału w morderstwach sił piekielnych. Czy Holmesowi uda się w końcu znaleźć logiczne wyjaśnienie tragicznych wydarzeń tylko na podstawie listownych relacji oddelegowanego do sprawy Watsona? Pewnie tak… lecz czy uda mu się ocalić ostatniego potomka rodu Baskervillów?
 źródło:  https://audeo.pl/448822/sherlock-holmes-pies-baskerville-ow


Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o Sherlocku Holmesie i jego pomocniku doktorze Watsonie. Jednak nigdy wcześniej nie miałam przyjemności zapoznać się z książkami ani z filmami o ich przygodach. Okazja nadarzyła się gdy portal Audeo.pl udostępnił audiobooka z jedną z powieści o genialnym detektywie.

„Pies Baskerville'ów” przedstawia historię rodziny Baskerville nad którą zgodnie z legendą ciąży klątwa. Każdy z męskich spadkobierców rodu ginie na trzęsawiskach nieopodal swojego dworku zabity przez ogromnego psa. Gdy w Baskerville  Hall ma pojawić się nowy dziedzic, jeden z przyjaciół rodziny zwraca się do Sherlocka Holmesa z prośbą o pomoc w rozwikłaniu tajemniczych śmierci.

Jak wspomniałam wcześniej, był to mój pierwszy kryminał o przygodach Holmesa, który poznałam ale myślę, że nie ostatni bo książka przypadła mi do gustu.

W porównaniu z obecnie popularnymi kryminałami wydaje się raczej prosty i delikatny. Nie ma w nim krwawych i brutalnych scen morderstw, ostrego języka czy zagadek, które z każdą stroną coraz bardziej się plątają. Mimo to w książce jest jakiś klimat i tajemnica, które sprawiają że czyta się  (lub jak w moim przypadku słucha) ją z wielkim zainteresowaniem. Język, jak przystało na angielskich gentlemanów jest bardzo poprawny, wyważony i już to dodaje książce dużego uroku. Do tego opisy miejsc i  wydarzeń przedstawiane są w taki sposób, że nie raz przeszły mi ciarki po plecach. Dodatkowo książka ma klimat dawnej Anglii, do którego ostatnio mam słabość.

Do tego wszystkiego dochodzi postać sławnego Sherlocka Holmeasa, który od pierwszych zdań książki udowadnia, że nie na darmo jego nazwisko okryło się sławą. Bardzo mi się podobało jak Holmes potrafił składać wszystkie napotykane ślady w jedną logiczną całość. Jak rzeczy dla innych nie mające najmniejszego znaczenia dla rozwiązywanej sprawy dla niego stanowiły źródło wielkiej wiedzy. Posiadana przez niego zdolność dedukcji była niezwykła.

Sama historia przedstawiona w książce jest bardzo ciekawa. Mimo tego że, od pewnego momentu domyślałam się kto stoi za tajemniczymi morderstwami, to wyjaśnienia, które przedstawia Holmes i odpowiedzi na wszystkie zadane wcześniej pytania sprawiły, że słuchałam audiobooka z ciekawością do samego końca.

Co do lektora nagrania, którym jest Jakub Sender, początkowo nie przypadł mi do gustu. Jego głos nie pasował mi za bardzo do nastrojowego kryminału. Ale takie wrażenia miałam tylko na początku. Im słuchałam dalej tym bardziej przyzwyczajałam się do jego głosu i sposobu czytania.

Podsumowując, swoje pierwsze spotkanie z Sherlockem Holmesem i doktorem Watsonem uważam za udane i w przyszłości będę chciała zapoznać się z kolejnymi kryminałami, których zagadki będzie rozwiązywał genialny detektyw.

Za audiobooka dziękuję





poniedziałek, 21 stycznia 2013

Autopromocja!

Jako, że oprócz czytania książek jadną z moich największych pasji jest fotografia, postanowiłam założyć bloga z moimi zdjęciami. Póki co tematycznie i kolorystycznie zdjecia są do siebie podobne gdyż były robione w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy. Lecz z nadejściem wiosny będę zamieszczała bardziej kolorowe zdjęcia oraz uzupełniała notatki o fotki zalegające na moim dysku.

Zapraszam wszystkich do odwiedzania i kometowania gdyż jestem bardzo ciekawa co sądzicie o moich fotografiach.

Zapraszam serdecznie do ŚWIATA BARW

sobota, 19 stycznia 2013

Nieprzyjaciel Boga - Bernard Cornwell









Nieprzyjaciel Boga - Bernard Cornwell

„A teraz brońcie się sami” – tak odpowiedział rzymski cesarz delegatom Brytów, którzy przybyli błagać go o pomoc w walce z najazdem Saksonów, Anglów, Jutów i Fryzów.
Brytania, na przełomie V i VI wieku po Chrystusie, najmroczniejszy czas w dziejach wyspy. Rzymianie odeszli, pogańscy bogowie ustępują nowej wierze – święte ognie gasną – nadchodzi era chrześcijaństwa…
Pogrążona w chaosie, podzielona na walczące ze sobą królestwa Brytania z trudem opiera się saksońskiej inwazji. Starzejący się władca, Uther, nie ma dziedzica w odpowiednim wieku – jedynym człowiekiem, który może sięgnąć po koronę i zjednoczyć kraj, jest podopieczny czarownika Merlina i nieślubny syn Uthera – Artur.
Uzbrojony w odwagę i honor, zdeterminowany, by ocalić Brytanie przed ostateczną klęską, musi stanąć do nierównej walki nie tylko ze zbrojną potęgą wroga, ale również z siłami, których nie sposób zrozumieć…
 Kochany i zdradzany, wielbiony i znienawidzony, Artur jest nie tylko symbolem honorowej walki o ginący świat – jest przede wszystkim człowiekiem z krwi i kości.

źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/68063/nieprzyjaciel-boga



„Zimowego monarchę” umieściłam na liście najlepszych książek, które przeczytałam w zeszłym roku, dlatego moje oczekiwania co do drugiej części trylogii były bardzo wysokie. Bałam się, że po wspaniałej pierwszej części dostanę słabszy drugi tom. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne gdyż „Nieprzyjaciel Boga” okazał się nawet lepszy od poprzedniego tomu.

Drugi tom serii Bernarda Cornwell jest rewelacyjny! Poznajemy w nim dalsze losy Artura, Derfla, Ginewry i Lancelota. Tak jak w pierwszej części są bitwy, romanse i wiara w dawnych bogów oraz cała masa niesamowitych przygód jakie przeżywają bohaterowie. Poznajemy także wątki znane z legend o królu Arturze, jak przymierze Okrągłego Stołu czy Camelot.

W tej części bardzo dużo miejsca autor poświęca konfliktowi chrześcijan z poganami. Wyznawcy Boga szykują się na ponowne przyjście Chrystusa na Ziemię  i w tym celu starają się nawrócić wszystkich na swoją wiarę. Dosyć kontrowersyjny jest sposób ukazania przez autora chrześcijan. Nie są tak jak w większości powieści napiętnowani lecz są stroną która napiętnuje. Są fanatykami, którzy uważają ze jedyną słuszną religią jest ta wyznawana prze nich i są w stanie posunąć się do wszystkiego, aby pozbyć się wyznawców dawnych bogów. Stroną napiętnowaną są poganie, którzy na każdym kroku są szykanowani, obrażani i zastraszani. A praktyki religijne stosowane przez chrześcijan są co najmniej zastanawiające.

W tej części trylogii występuje więcej wątków romantycznych. Prócz Artura i Ginewry, których historia została przedstawiona w poprzedniej części w tej poznajemy cudowną miłość Derfla i księżniczki Ceinwyn oraz tragiczne w skutkach losy Tristana i Izoldy.

Wszyscy bohaterowie książki są bardzo prawdziwi i większość z nich darzę sympatią. Jednak największe uwielbienie czuję do postaci Artura. Wprost nie można go nie kochać. Jest dobry, szczodry, sprawiedliwy, wyrozumiały i tolerancyjny. Robi to do czego zobowiązują go śluby, które złożył królowi, a tak naprawdę marzy tylko o spokoju, małym domku i kawałku ziemi na którym mógłby żyć ze swoją żoną i synkiem. Mimo nawołań z wielu stron odmawia rządzenia Dumnonią lecz na skutek tragicznych dla niego okoliczności przyjdzie mu porzucić marzenia o spokoju i rządzić krajem, który chce zjednoczyć.

Moją wielką sympatię zyskała księżniczka Powys – Ceinwyn, która miała odwagę sprzeciwić się zwyczajom panującym na dworach, i zrezygnować z bycia królową na rzecz życia z mężczyzną, którego kocha. Z wyglądu Ceinwyn wydaje się delikatna lecz kryje w sobie siłę i odwagę, które pozwoliły jej stawić czoła przeciwnościom i walczyć o to w co wierzyła.

" - Oni potrafią czarować Panie - powiedziałem
   - Czarować?! – Merlin aż podskoczył – Jakaś szelma pokazała ci jajo drozda a ty już  myślisz, że to czary.  Drozdy wciąż to robią! Gdyby wyprodukował owcze jajo, to owszem, ja również bym się zaciekawił"
- Nieprzyjaciel Boga 


Nadal najbardziej mieszane uczucia mam do postaci Merlina. Na początku irytowała mnie jego postawa. To jak chce zawsze  postawić na swoim, że jest w stanie szantażować swoich przyjaciół aby tylko uzyskać swój cel. Lecz później stał się zabawnym, złośliwym staruszkiem, który budził ciepłe uczucia. Zwłaszcza jego cięty język sprawia, że nie wiedząc kiedy zaczęłam go darzyć sympatią. Mam nadzieję , że w ostatniej części mój stosunek do niego ostatecznie się ukształtuje.

Tak samo jak w „Zimowym monarsze” autor dużo miejsca poświęca na dawne wierzenia, mity i obrzędy. Niektóre są bardzo okrutne, barbarzyńskie i krwawe ale czyta się o nich z niezwykłym zainteresowaniem. Jeden z takich potwornych zwyczajów posiada plemię, zwane Krwawymi Tarczami, którzy swoje tarcze obkładają skórą obdartą z ciał dziewic i jest to tylko jeden przykład makabrycznych zwyczajów jakie były normą w dawnych czasach.

Bardzo podoba mi się sposób pisania autora, który potrafi opisywać walki i obrzędy religijne w sposób brutalny i naturalistyczny a także pisać o miłości w bardzo delikatny i czuły sposób. Ma bardzo lekkie pióro, które powoduje, że książkę czyta się z niezwykłą łatwością.

Bardzo się cieszę, że „Nieprzyjaciel Boga” nie zawiódł moich oczekiwań i z równie wielką przyjemnością czytałam go jak poprzednią część trylogii. Teraz zabieram się  za ostatni tom przygód Artura i jego kompanów i mam nadziejże że ostatnia części, tak jak poprzednie spełni moje oczekiwania.

Nieprzyjaciel Boga - Bernard Cornwell

poniedziałek, 14 stycznia 2013

czwartek, 10 stycznia 2013

Ja, anielica - Katarzyna Berenika Miszczuk







Ja, anielica - Katarzyna Berenika Miszczuk

Ja, Wiktoria Biankowska, obiecuję wieść przykładne życie na Ziemi i już nigdy więcej nie pomagać diabłom w ich niecnych sprawkach.

Beleth, Azazel, Kleopatra i Śmierć znani z powieści Ja, diablica powracają! A to oznacza, że już nikt nie będzie się nudził.

W życiu Wiktorii ponownie zjawia się przystojny diabeł. Rozbija jej związek z Piotrem i ma nietypową prośbę - chce odzyskać swoje anielskie skrzydła. Czy dziewczynie uda się zwrócić złotookiemu Belethowi marzenia? Przed Wiktorią stają naprawdę trudne wybory - bo z jednej strony zabiegający o jej miłość śmiertelnik, a z drugiej... no właśnie, diabelnie przystojny upadły anioł. W dodatku akcja przeniesie się do nieba. A tam pojawią się kolejni bohaterowie - zabawne putta, podstępny Moroni, rodzice Wiktorii i oczywiście syn szefa, jeżdżący najnowszym maserati...

Nieprzyzwoicie zabawna książka o niebiańsko-piekielnej rzeczywistości. Do diabła - tego trzeba posłuchać!

źródło: https://audeo.pl/449781/ja-anielica


W końcu znalazłam czas żeby wysłuchać audiobooka „Ja, anielica”, który dostałam od portalu Audeo. „Ja, anielica” jest drugą częścią trylogii Katarzyny Bereniki Miszczuk i podobała mi się nawet bardziej niż pierwsza część cyklu.

Wiktoria ponownie jest śmiertelniczką. Wiedzie zwyczajne życie, chodzi na uczelnię, imprezuje, jest szczęśliwa ze swoim chłopakiem Piotrkiem i zupełnie nie pamięta, że jeszcze nie dawno była diablicą. Pamięć wraca jej gdy na ulicy od nieznajomego chłopaka dostaje jabłko, którym dzieli się z Piotrkiem. Po zjedzeniu owocu wraca jej pamięć oraz moc Iskry Bożej i nie tylko jej, gdyż Piotr po zjedzeniu swojej części jabłka także zyskuje nadprzyrodzone zdolności. Tym sposobem Wiktoria i Piotrek jako jedyni śmiertelnicy mogą odwiedzać Piekło, gdzie spotykają Beletha i Azazela, którzy jak zawsze coś knują. Tym razem proszą Wiktorię aby stworzyła im skrzydła gdyż chcą wrócić do Nieba i zostać archaniołami. Wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty gdyż jak się okazuje w Niebie nie wszyscy są tacy święci. Jeden z aniołów spiskuje za plecami Archanioła Gabriela chcąc zyskać moc boską a do zdobycia jej będzie potrzebował pomocy Wiktorii.

„Ja, anielica” jest naprawdę super! Gdy już zaczęłam słuchać audiobooka to miałam problemy z przerwaniem bo byłam bardzo ciekawa co wydarzy się dalej. Jestem pełna podziwu dla wyobraźni i pomysłów autorki, gdyż w bardzo lekki i plastyczny sposób opisuje przedstawiane miejsca i wydarzenia, a także potrafi zgrabnie łączyć wątki z Biblii, mitologii a także wyobrażenia ludzi na temat Nieba i Piekła z nowinkami technicznymi i elementami pop kultury.

Obraz Nieba przedstawiony w książce, jest trochę bardziej zbliżony do wyobrażeń tego miejsca, niż opis Piekła z poprzedniej części. Wszyscy są mili, dobrzy, ufają sobie, dominują jasne pastelowe kolory a z samochodów zamiast spalin wydobywają się bańki mydlane. Jest Jezioro Czasu,  które ukazuje przeszłość i przyszłość każdego z ludzi a także Okna, w których zmarłe osoby mogą obserwować swoich żyjących bliskich. Niebo posiada również pełną obsługę administracyjną a także nowoczesne Obserwatorium, w którym za pomocą przycisków można zmieniać pogodę i zsyłać klęski żywiołowe na Ziemię.


„Na dodatek przejawiał tę samą denerwującą cechę, którą miał każdy czarny charakter w hollywoodzkich filmach. Zamiast przejść do rzeczy i zastrzelić głównego bohatera, musiał mówić tak długo o swoich planach, aż ktoś go zdąży obezwładnić. On po prostu nie potrafił się streszczać” - Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, anielica


Prócz postaci znanych z poprzedniej części takich jak Beleth, Azazel, Śmierć czy Kleopatra poznajemy nowych bohaterów: Anioła Moroniego, putta Borysa czy rodziców Wiktorii. Wszystkie postacie są barwne, ciekawe i bardzo zabawne. Zwłaszcza Azael zyskał w moich oczach w tej części. W poprzedniej nie mogłam się do niego przekonać za to teraz stał się jednym z moich ulubionych bohaterów. Jego zabawne i złośliwe teksty, ciągłe powodowanie zamieszania a także ujawnienie jego wcześniejszych przewinień, takich jak spowodowanie epoki lodowcowej czy wyginięcia dinozaurów są rewelacyjne. Z podobnego powodu polubiłam Lucyfera, który, zwłaszcza pod koniec książki, w bardzo zabawny sposób starał się wyprowadzić z równowagi Archanioła Gabriela.


„Hm, kogo wolę? Z jednej strony mam diabła, który kłamie i morduje, a z drugiej śmiertelnika, który kłamie i zdradza. Nie wiem. To naprawdę ciężki wybór. Obaj macie tyle pozytywnych cech...” - Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, anielica 


Prócz wątku głównego, jakim jest otwarcie bram piekielnych i przejęcie władzy nad światem przez jednego z aniołów mamy kontynuację wątku miłosnego między Wiktorią, Piotrkiem i Belethem. Naprawdę nie wiem, którego z chłopaków bardziej polubiłam. Piotrek jest normalnym facetem zakochanym w swojej dziewczynie a Beleth....no cóż, Beleth to Beleth. Naprawdę podziwiam Wiki, że jest w stanie tak długo mu się opierać. Niby dziewczyna w końcu dokonała wyboru między mężczyznami ale oczywiście wszystko znów się skomplikowało i na rozwój sytuacji trzeba czekać do kolejnej części.

Lektorem audiobooka w „Ja, diablicy” była Magdalena Wójcik, która była rewelacyjna w tej roli. „Ja, anielicę” czyta Anna Szawiel. Nie ukrywam, że bardziej odpowiadał mi sposób czytania Magdy Wójcik ale w miarę słuchania tej części książki przyzwyczajałam się do głosu i sposobu czytania pani Ani i im dalej tym bardzie mi się podobał.

Cieszę się, że dopiero teraz zabrałam się za serię Katarzyny Miszczuk, dlatego, że cała trylogia jest już dostępna na rynku i nie będę musiała długo czekać na przeczytanie ostatniej części „Ja, potępiona”. A z tego co zdążyłam zauważyć czytając opis książki pojawią się tam bardzo ciekawe postacie a zetknięcie się ich z Wiktorią, Belethem i Azazelem może zapowiadać tylko jedno – kłopoty. Dlatego mam nadziejże że szybko uda mi się zdobyć książkę i przekonać się jak zakończą się perypetie Wiktorii Biankowskiej w zaświatach.



2. Ja, anielica

Za audiobook dziękuję:




wtorek, 8 stycznia 2013

"Sherlock Holmes. Pies Baskervillów" darmowy audiobook od Audeo











Sherlock Holmes. Pies Baskervillów - Artur C. Doyle

Na fanpagu Audeo.pl można pobrać darmowy audiobook "Sherlock Holmes. Pies Baskervillów". Wszystkich zainteresowanych zapraszam na stronę po odbiór audiobooka.


W „Psie Baskerville’ów” słuchacze audiobooka poznają Baskervill’ów, nad którym wisi klątwa. Od pokoleń męscy przedstawiciele rodu giną w tajemniczych okolicznościach, a ich śmierć przypisywana jest bestii – ogromnemu psu, który czyha na rodziną od chwili rzucenia klątwy. Przez lata nikt nie zdołał podważyć udziału w morderstwach sił piekielnych. Czy Holmesowi uda się w końcu znaleźć logiczne wyjaśnienie tragicznych wydarzeń tylko na podstawie listownych relacji oddelegowanego do sprawy Watsona? Pewnie tak… lecz czy uda mu się ocalić ostatniego potomka rodu Baskervillów?
źródło:  audeo.pl




poniedziałek, 7 stycznia 2013

Dwie królowe - Philippa Gregory









Dwie królowe - Philippa Gregory 

Autorka bestsellerowych „Kochanic króla” powraca na dwór Henryka VIII, przedstawiając historię dwóch władczyń - Anny Kliwijskiej i Katarzyny Howard oraz Jane Boleyn – kobiety, która doprowadziła je do upadku.

Opowieść o trzech kobietach, starających się przeżyć na najbardziej zmiennym i groźnym dworze królewskim ówczesnej Europy w czas przewrotu religijnego i politycznych niesnasek, jest najciekawszą z przedstawionych dotąd przez Philippę Gregory.

Jest rok 1539 i dwór Henryka VIII coraz częściej drży przed zmiennymi nastrojami starzejącego się, schorowanego króla. Mając tylko jednego syna, Henryk VIII musi znaleźć nową żonę – korona Anglii przypada Annie Kliwijskiej. Nowa królowa ma ważne powody, by poślubić mężczyznę w wieku własnego ojca i przenieść się do kraju, którego język i zwyczaje są jej zupełnie obce. Mimo, że nowe otoczenie ją olśniewa, powoli zaczyna czuć, jak pętla niebezpieczeństwa zacieśnia się wokół jej szyi.
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/115253/dwie-krolowe


Pierwszą książką z mojego świątecznego stosu i pierwszą, którą przeczytałam w tym roku są „Dwie królowe” Philippy Gregory. Czekałam na możliwość przeczytania tej książki od momentu gdy skończyłam „Kochanice króle” i w końcu mi się udało.

Akcja „Dwóch królowych” dzieje się trzy lata po śmierci Anny Boleyn. W tym czasie król Henryk VIII zdążył pochować kolejną żonę i szuka następnej. Jego wybór pada na księżniczkę Kliwii – Annę. Jednak ich bardzo niefortunne pierwsze spotkanie sprawia, że król od razu zniechęca się do Anny za, to zwraca uwagę na jaj młodziutką damę dworu, Katarzynę Howard. Mimo ślubu z Anną, król szuka podstaw do unieważnienia małżeństwa i sposobu do poślubienia Katarzyny.

Narratorkami powieści są: Jane Boleyn, szwagierka Anny Boleyn i żona Jerzego, którego ścięto razem z Anną, Anna Kliwijska oraz Katarzyna Howard.

Trzy kobiety a każda zupełnie inna:

Jane Boleyn (którą poznajemy w „Kochanicach króla”)  jest gorsza niż za życie Anny. Jeszcze bardziej szpieguje i spiskuje ze swoim wujem aby ugrać jak najwięcej dla siebie i rodziny. Składa fałszywe oskarżenia, nakłania królowe do  czynów będących zdradą byleby tylko zyskać  coś dobrego dla siebie.

Anna Kliwijska, jest cichą, spokojną młoda kobietą, która marzy o ucieczce z domu od dręczących ją matki i brata. Przybywając do Anglii, ma nadzieję być dobrą królową dla swojego męża i kraju a zostaje obiektem kpin całego dworu, z powodu nie znajomości angielskiego i nie modnych strojów.

I Katarzyna Howard, 14latenia naiwna i głupiutka dziewczyna. Myśląca tylko o sobie, tańcach, strojach i miłostkach. Nie mająca pojęcia o niczym i będąca w stanie wyjść nawet za mężczyznę, który mógłby być jej dziadkiem dla perspektywy nowych sukien, brylantów i ogólnego uwielbienia.

Książkę się czyta jednym tchem, zarówno dzięki krótkim rozdziałom jak i bardzo wciągającej akcji. Nie znałam bardzo historii tych dwóch żon Henryka VIII, dlatego byłam bardzie ciekawa jak doszło do tego, że jedna uzyskała unieważnienie małżeństwa z królem a druga podzieliła los swojej kuzynki.

Poza Jane Boleyn, której nie da się lubić, nie wiem czy większą sympatią obdarzyłam Annę czy Katarzynę. Obie są zupełnie różne, jedna spokojna i rozsądna, druga wesoła i rozkrzyczana a jednak potrafiły się zaprzyjaźnić. Żadna nie miała wpływu na decyzje króla i nie potrafiły sobie pomóc w najcięższych chwilach ale Katarzyna podziwiała ogładę Anny gdy ta była królową a Anna traktowała Katarzyną jak swoją młodszą siostrę gdy ta zajęła jej miejsce.

Jednak bardziej współczułam Katarzynie, która przez ambicję swojej rodziny i chęć posiadania cudownych strojów, została wydana w wieku 14 lat za 50letniego schorowanego mężczyznę, który ciągle uważał się za młodego i pięknego. Anna przynajmniej została uwolniona od konieczności  przebywania z królem i znoszenia jego humorów, Katarzyna nie miała tyle szczęścia i przyszło jej za to słono zapłacić.

Niezwykle ciekawie było czytać o poczynaniach króla Henryka, który ogłosił się głową kościoła i wszelkie decyzje, które podejmował były uznawane za wolę bożą. Wszechobecny strach przed jego humorami, które potrafiły się zmieniać kilka razy dziennie a wraz z nimi jego decyzje. Palenie i ścinanie ludzi, którzy nie zgadzali się z jego poglądami, każde słowo, każde zachowanie inne niż życzył sobie król mogło być uznane za zdradę a po spreparowanym dochodzeniu prowadziło na szafot. Król Henryk popadał w szaleństwo, któremu absolutnie nikt nie był w stanie zapobiec.

Teraz jestem pewna, że będę chciała przeczytać wszystkie książki Philippy Gregory. Jej sposób pisania bardzo mi odpowiada. Wszystkie historie opisuje z niesamowitą lekkością. I już kolejny raz po przeczytaniu jej książki szperam w Internecie w poszukiwaniu wiadomości o bohaterach powieści, aby sprawdzić, które wydarzenia były prawdziwe a które były fikcją.

Książkę bardzo polecam lecz myślę, że wcześniej lepiej zapoznać się z „Kochanicami króla” gdyż „Dwie królowe” są kontumacją tej niesamowitej historii o dynastii Tudorów.