sobota, 4 lipca 2020

Horyzont - Jakub Małecki

Horyzont - Jakub Małecki

Czasami prawda rozciąga się daleko za horyzont.
Jałowe lata bez wschodów i zachodów słońca. Wspomnienia jak burza piaskowa, jak skrzypienie desek w starym domu. Smugi przeszłości płytko pod skórą. Gry komputerowe i bułgarski rap.

Maniek i Zuza mieszkają po sąsiedzku na warszawskim Mokotowie. On, były saper, próbuje spisać wspomnienia z misji w Afganistanie, mając nadzieję wreszcie stamtąd wrócić. Ona, dziecko pokolenia Y, uczy się żyć na własny rachunek i mimowolnie zatraca się w rodzinnej tajemnicy. Choć z pozoru nic ich nie łączy, ciążą ku sobie, niezdolni i niechętni do pielęgnowania więzi z otoczeniem.

Nowa książka Jakuba Małeckiego to zaskakująca opowieść o tęsknocie, przyjaźni i odwadze. O konfrontacji z zadrą – własną i cudzą. O próbach znalezienia właściwej wersji siebie. 


Źródło: www.lubimycztac.pl

„Horyzont” to trzecia książka, Jakuba Małeckiego, którą przeczytałam i każda kolejna podoba mi się coraz bardziej. 

Przez każdą stronę po prostu się płynie. Nawet nie wiadomo kiedy mija połowa książki a za chwilę jest jej koniec. „Horyzont” niesamowicie mi się podobał. Historie głównych bohaterów bardzo wciągnęły. Zarówno traumatyczne przeżycia Mańka z Afganistanu, jak i tajemnicza przeszłość rodziców Zuzy. Wszystko w tej książce było takie prawdziwe, nie wydumane. I właśnie to mnie tak zachwyciło. Można wyczuć to, ze autor spotkał się z osobami, które były na wojnie bo nie sposób wymyślić i w taki sposób opisać ich odczuć i przeżyć. Wątek Zuzy również bardzo ciekawy. Podobało mi się to, że historia z przeszłości jej rodziny, pomimo tego, że tajemnicza, to nie była bardzo wymyślna. Myślę, że coś takiego mogłoby się wydarzyć w nie jednej rodzinie. Ciekawym zabiegiem było też po każdym rozdziale stopniowe uzupełnianie zdjęcia z okładki. Tak jakby w miarę tego jak bohaterowie godzili się sami ze sobą i pokonywali swoje demony ich życie stawało się pełniejsze. I do tego wszystkiego ten cudowny styl pisania autora. To właśnie jest największa siła książek pana Małeckiego. Uwielbiam język jego książek, dobór słów. Czytając o wschodzie słońca nad Afgańską pustynią miałam ją przed oczami dokładnie w taki sposób w jaki autor chciał, żeby czytelnik ją widział. 

Cudowna, CUDOWNA książka. Serdecznie polecam.
8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz