„Pielgrzym” to kryptonim człowieka, który oficjalnie nie istnieje. Dawniej dowodził tajnym wydziałem wewnętrznym amerykańskiego wywiadu. Swe zawodowe doświadczenie zawarł w książce. Nie przewidział jednak, że posłuży ona jako podręcznik mordercy…
Młoda kobieta zamordowana w podrzędnym hotelu na Manhattanie. Mężczyzna publicznie ścięty w Arabii Saudyjskiej. Oczy skradzione żywemu człowiekowi pracującemu w tajnym syryjskim laboratorium badawczym. Dymiące ludzkie szczątki na zboczu góry w Hindukuszu. Spisek, którego sednem jest przerażająca zbrodnia przeciwko ludzkości. Jedna nić, która łączy wszystkie te sprawy. Jeden człowiek, który podejmie wyzwanie. Pielgrzym.
Źródło: www.lubimyczytac.pl
Nie spodziewałam się że "Pielgrzym" tak mi się spodoba i tak dobrze
będzie mi się go czytało.
Książka jest gotowym scenariuszem filmu
sensacyjnego. Jest w niej bardzo dużo akcji, jest wątek kryminalny, jest
napięcie a przy okazji można dowiedzieć się ciekawych informacji na
temat pracy amerykańskiego wywiadu oraz organizacji terrorystycznych.
Zaczynając czytać "Pielgrzyma" nie wiedziałam, że główny wątek tak
idealnie wpisuje się w obecną sytuację na świecie. Jestem odrobinę
zawiedziona zakończeniem książki ale i tak uważam że warto było
przeczytać te 750 stron.
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz