Zima czarownicy - Katherine Arden
Niesamowite zakończenie "Zimowej Trylogii"!
Wasia i Morozko powracają w trzeciej części przygód, stanowiącej
kontynuację "Niedźwiedzia i słowika" oraz "Dziewczyny z wieży", by
walczyć ze śmiertelnymi i magicznymi wrogami i ocalić obie Rusie, tę
widzialną i tę niewidzialną.
Wasilisa Pietrowna to niezwykła dziewczyna, za wszelką cenę szukająca
własnej drogi. Jej odwaga oraz magiczne zdolności przyciągnęły uwagę
Morozki, króla zimy. Za wcześnie jednak, by ocenić, czy jego
zainteresowanie okaże się błogosławieństwem, czy przekleństwem.
Na Moskwę spadło nieszczęście. Jej mieszkańcy szukają odpowiedzi na
pytanie, dlaczego właśnie ich to spotkało, a także kogoś, kogo mogliby
winić. Wasia jest całkiem sama i osaczona ze wszystkich stron. Wielki
Książę , przepełniony gniewem, wybiera sojuszników, którzy poprowadzą go
ku wojnie i upadkowi. Powraca zły demon, zdeterminowany, by szerzyć
chaos. Wasia znajduje się w samym sercu konfliktu, czując, że los obu
światów spoczywa na jej barkach. Niepewna własnej przyszłości odkryje
zdumiewającą prawdę o sobie samej, próbując ocalić Ruś, Morozkę oraz
świat magii, tak bliski jej sercu. Może się jednak okazać, że nie zdoła
uratować wszystkich…
Źródło: www.lubimyczytac.pl
Skończyłam . Cała "Trylogia Zimowej Nocy"
za mną.
Książka mi się podobała chociaż nie tak bardzo jak jak
poprzednia część.
W "Zimie czarownicy" było trochę za dużo dłużyzn. Dużo
opisów walk i wędrówek Wasi. Ale za to była to jedyna część na, której
się popłakałam. I to aż dwa razy 😂
Seria skończyła się tak powinna. Nie mogłabym sobie życzyć niczego innego.
Ogólnie cała historia bardzo mi się podobała. Miała wyjątkowy magiczny
klimat. Do tego ciekawi bohaterowie i pozytywne przesłanie, że każdy
może być być kim chce jeśli bardzo tego pragnie. Polecam.
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz