"Kochanek dziewicy" - Philippa Gregory
Jako świeżo koronowana królowa Anglii Elżbieta musi stawić czoło dwóm niebezpieczeństwom: francuskiej inwazji na Szkocję, zagrażającej całemu krajowi, oraz swemu romansowi z Robertem Dudleyem, zagrażającemu jej sercu. Robert Dudley jest jednak żonaty, a jego małżonka odmawia rozwodu, który umożliwiłby Elżbiecie i Robertowi pobranie się. Zresztą, przeciwko ślubowi królowej z jednym z jej dworzan są prawie wszyscy. W tle miłosnego trójkąta na dworze Anglii tworzą się frakcje; ktoś przechodzi od słów do czynów. Amy zostaje znaleziona martwa, ze skręconym karkiem. Zdumiewający portret młodej Elżbiety I. Autorka przedstawiają taką, jakiej nikt wcześniej nie odważył się nawet zasugerować: porywcza, siejąca strach, niezrównoważona emocjonalnie i zaborcza - nie powstrzyma się przed niczym, nawet przed morderstwem, byle tylko zaspokoić swoje żądze.
źródło: http://merlin.pl/Kochanek-dziewicy_Philippa-Gregory/browse/product/1,650158.html
Po „Kochanicach króla” którymi byłam zachwycona przyszła
pora na kolejną książkę Philippy Gregory.
Tak się złożyło, że trafiła się okazja na pożyczenie powieści autorki i po
dostaniu ją w swoje ręce od razu zabrałam się do czytania.
„Kochanek dziewicy” przedstawia pierwsze dwa lata panowania
królowej Elżbiety I podczas, których prócz wprowadzania reform w kościele i
odnajdywania się na tronie Anglii poznajemy także historię trójkąta miłosnego
między królową, jej koniuszym koronnym Robertem Dudley’em i jego żoną Amy Robsart.
„Kochanek dziewicy” jest w głównej mierze portretem królowej
Elżbiety, który według mnie nie jest zbyt urodziwy. Królowa została
przedstawiona jako niezwykle rozkapryszona, cięgle wymagająca komplementów i
uwagi młoda kobieta. Jej decyzje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Do
osiągnięcia wyznaczonego celu była w stanie posunąć się do największych zbrodni. Ale miała też ludzką stronę i jak każdy
posiadała swoje marzenia i chciała być kochana.
Robert Dudley podobnie jak królowa nie został przedstawiony
jako wcielenie cnót. Wprost przeciwnie. Był mężczyzną chorobliwie ambitnym,
dążącym do celu po trupach. Potrafiącym krzywdzić i ranić aby tylko osiągnąć to
co sobie zaplanował. Tak do końca to
sama nie wiem co o nim sądzić, gdyż nawet po zakończeniu książki nie jestem w
stanie stwierdzić, czy naprawdę kochał Elżbietę czy tylko zależało mu na
zdobyciu władzy, majątku i korony
Anglii.
Jedyną naprawdę pozytywną postacią książki jest żona Roberta
– Amy Robsart. Poznajemy ją jako zwykłą, skromną, miłą młodą kobietę, nie mającą wygórowanych ambicji
ani marzeń. Chce być tylko kochana i spędzić życiu z ukochanym mężem u boku.
Niestety, jej mąż pragnący władzy, mam co do niej inne plany a za nie
przystanięcie na nie przyszło jej zapłacić bardzo wysoką cenę.
W książce mamy miłość, zdradę, seks, intrygi, przekupstwa,
nienawiść, złość, zbrodnię i sekrety. Poznajemy, także zwyczaje panujące na dworze XVI wiecznej Anglii. Mimo tego, iż wiem, że książka w większości
jest fikcją literacką to jednak opiera się na faktach historycznych i wokół nich
budowana była intryga. Muszę przyznać, że podczas czytania „Kochanka dziewicy”
dowiedziałam się więcej o reformach kościoła w Anglii i inwazji na Szkocję, niż
podczas całego procesu edukacji w szkole.
Powieść jest dosyć obszerna, jest w niej sporo opisów, spraw
politycznych ale nie szczególnie przeszkadza to w czytaniu. Czyta się ją szybko
a mniej więcej od strony 300setnej, gdy
książka wkracza powoli w wątek sensacyjny nawet nie wiemy kiedy dochodzimy
do ostatniej kartki powieści.
Jest to moje drugie spotkanie z Philippą Gregory i po raz
kolejny jest to spotkanie ocenione jak najbardziej na plus. Mam nadzieję, że wkrótce zapoznam się z kolejną książką autorki bo bardzo
zaciekawiły mnie miłosne historie monarchów XVI wiecznej Anglii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz