sobota, 25 sierpnia 2012

Kochanice króla - Philippa Gregory








Kochanice króla - Philippa Gregory


Znakomita, dwukrotnie już sfilmowana powieść Philippy Gregory opowiada o dwóch siostrach Boleyn, Annie i Marii, rywalizujących o względy króla Henryka VIII. Obie były gotowe na wszystko, aby zdobyć jego serce, a swym orężem uczyniły niegodziwość, intrygę i zdradę. Maria Boleyn wpadła w oko Henrykowi VIII, ledwie zjawiła się na dworze jako czternastolatka. Miłość wszakże trwała krótko - zauroczenie dziewczyny minęło, kiedy odkryła, że przez cały czas była tylko pionkiem w rozgrywce prowadzonej przez jej rodzinę. Co gorsza, król znudził się nią wkrótce i oszalał na punkcie Anny Boleyn. Krewni przykazali Marii poinstruować ukochaną i zarazem znienawidzoną siostrę, jak ma wkraść się w łaski monarchy. Marii nie pozostało nic innego, jak być świadkiem tryumfu swej siostry, która nie zawahała się przed niczym, wyciągając ręce po koronę i spełniając ambicje swoje i swojej rodziny. Od tej pory Maria była tą drugą? Barwny i sugestywny obraz życia, ludzkich dramatów i namiętności, dworskich intryg i kulisów wielkiej polityki na dworze najsłynniejszego króla Anglii. 

źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/72467/kochanice-krola

Zaczynając czytać „Kochanice króla” nawet przez myśl mi nie przeszło, że powieść tak bardzo mi się spodoba i że zrobi na mnie tak wielkie wrażenie.

Książka przedstawia losy sióstr Boleyn – naiwnej i uległej Marii oraz przebiegłej i chorobliwie ambitnej Anny. Po tym gdy młodziutka Maria wpada w oko królowi Henrykowi VIII zostaje wytypowana przez swoją rodzinę na jego faworytę. Gdy po pewnym czasie Maria nudzi się królowi jej miejsce zajmuje jej siostra Anna.

„Kochanice króla” zawierają wszystko co powinna mieć dobra książka. Są intrygi, jest nienawiść, miłość, seks, zdrady i śmierć.  Z niezwykłą precyzją naznaczone są wątki historyczne. Wszystkie detale opisywane są z ogromną starannością a jednocześnie język jakim napisana jest książka, nie nudzi czytelnika, tylko sprawia, że nie może się oderwać od czytania

Bardzo dobrze przedstawione zostały zwyczaje i relacje jakie panowały na dworze króla Henryka. Wszechobecna była dwulicowość, zawiść, ogromna chęć zdobywania władzy i majątku oraz przypodobywanie się władcy na każdym kroku.
Elementem rzucającym się w oczy jest również przedstawienie w jaki sposób traktowano kobiet w XVI wieku. Nie  nadawały się one do niczego innego jak do bycia kartą przetargową swoich ojców w celu wydania ich dobrze za mąż aby zyskać profity a następnie do rodzenia  dzieci. Najlepiej synów gdyż jak kilkakrotnie było wspominane w książce na co komu kolejna córka.

Ogromnie raziło mnie to jak rodzina traktowała cichą, spokojną i naiwną Marię. Dziewczyna nie miała absolutnie nic do powiedzenia. O tym za kogo ma wyjść za mąż, z kim sypiać i co robić decydowała jej rodzina. Dziewczyna nie miała prawa głosu w żadnej sprawie. Najbliżsi zamiast wspierać  i pomagać, zastraszali ją, szantażowali i miali absolutną kontrolę nad jej życiem.

Ogromnym atutem książki są postacie. Nie ma nikogo, kto nie wzbudzałby emocji, kto byłby płytki czy jedno wymiarowy. Każdy jest jakiś, nikt nie jest do końca idealny lub do szpiku kości zły (no może z wyjątkiem wuja Thomasa) każdy ma coś na sumieniu. Poznając bohaterów  odczuwamy cały wachlarz emocji. Raz go nienawidzimy a za chwilę współczujemy bo wiemy dlaczego podjął taka a nie inną decyzję.
Najbarwniejszą postacią książki jest zdecydowanie Anna Boleyn. Piękna, chorobliwie ambitna, po trupach dążąca do celu i której nikt ni nic nie powstrzyma przed osiągnięciem tego co zaplanowała. Jest całkowitym przeciwieństwem cichej Marii. Anna z góry wie czego chce i nie obchodzi jej w jaki sposób to osiągnie byleby ostatecznie to posiadać. A w tym przypadku jest to pragnienie posiadania korony królowej Anglii. Anna Boleyn jest chyba najbardziej znaną ze wszystkich żon króla Henryka VIII i wcale mnie to nie dziwi biorąc pod uwagę tą jak niezwykle barwną była osobą a jednocześnie znając jej smutny koniec.

„Kochanice króla” są gotowym scenariuszem filmowym. Dlatego już się zaopatrzyłam w film pod tym samym tytułem i w najbliższych dniach planuję zobaczyć w jaki sposób książka została zekranizowana.

Powieść  Philippy Gregory polecam wszystkim. Nie tylko miłośnikom historii. Ale  każdemu, kto chce poznać niezwykle pasjonującą historię losów rodzeństwa Boleyn. Historię pełną intryg, namiętności i zdrad. Historię w której na pierwszym miejscu stawiana jest rodzina i która ukazuje, że to co komuś uczyniłeś, kiedyś do ciebie wróci.



5 komentarzy:

  1. Hmmm Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca, ale ja film już widziałam i nie bardzo mi się podobał, dlatego wcześniej nie przyszłoby mi do głowy, żeby książkę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film jeszcze przede mną ale po lekturze, bez ogladania domyślam się że jest dużo słabszy od książki. Samo to że książka ma 700 stron musi świadczyć o tym, że bardzo dużo rzeczy zostało wyciętych.
      A książkę naprawdę polecam bo jest rewelacyjna :)

      Usuń
  2. Książki nie czytałam, ale oglądałam film. Nie był zły, ale cała historia była okrojona do granic możliwości. Dużo lepiej wypadł pod tym kątem serial "Dynastia Tudorów", postać Anny Boleyn została w nim świetnie wykreowana :)

    ps: Ten pierwszy komentarz to ja, tylko nie zauważyłam, że nie ja jestem zalogowana tylko mąż. Na bloggerze jest funkcja usunięcia komentarza na zawsze, więc możesz go wywalić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jestem w trakcie ściągania "Dynastii Tudorów" i tak naprawdę to do obejrzenia serialu ciągnie mnie bardziej niż do filmu bo po filmie nie spodziewam się niczego rewelacyjnego.

      Spoko. Nie ma problemu :)

      Usuń
    2. Serial jest świetny, serdecznie Ci polecam :)

      Usuń