poniedziałek, 4 czerwca 2012

"Obiecaj mi" - Richard Paul Evans











"Obiecaj mi" - Richard Paul Evans

Opowieść o obietnicach, których moc zdolna jest pokonać czas
„W zamkniętych na klucz i ukrytych w szafie szkatułkach przechowuję dwa naszyjniki. Są podarunkami od dwóch mężczyzn. Oba naszyjniki są piękne i cenne, nie noszę jednak żadnego z nich - jednego z powodu złamanej obietnicy, drugiego z powodu obietnicy dotrzymanej”. 
Tamtego roku Beth przestała wierzyć w szczęśliwy los. Jej życie rozsypało się jak domek z kart: musiała zmierzyć się ze zdradą i opuszczeniem. W chwili próby zawiódł ją najbliższy człowiek, łamiąc wszystkie obietnice, które do tej pory składał.
Wtedy właśnie pojawił się Matthew - niespodziewanie, bez zaproszenia. Jak anioł, który łapie za rękę dokładnie w tej chwili, w której tracimy resztki nadziei. Wiedział, jak pomóc, co zrobić, by Beth znów zaczęła się uśmiechać, znał odpowiedzi na dręczące ją pytania. On też złożył obietnicę. Czy będzie w stanie jej dotrzymać? Kim naprawdę jest Matthew i skąd tyle wie na temat Beth i jej rodziny?
Każda z 10 powieści Richarda Paula Evansa znalazła się na szczytach list bestsellerów, a ich łączny nakład w USA przekroczył 14 milionów egzemplarzy. W Wydawnictwie Znak literanova do tej pory ukazały się Stokrotki w śniegu, Szukając Noel oraz Kolory tamtego lata. ukryj.
źródło:  http://lubimyczytac.pl/ksiazka/116228/obiecaj-mi


                                                           OPINIA ZAWIERA SPOILERY


Tyle się naczytałam pozytywnych opinii o książkach Richarda Paula Evansa. Że takie romantyczne, prawdziwe, uczuciowe, piękne... No nie wiem, możliwe, że zaczęłam znajomość z twórczością tego pana od złej książki albo nie jestem romantyczna ale chyba nie zostanę fanką jego książek.

„Obiecaj mi”opowiada historię Beth, młodej kobiety na którą w bardzo krótkim czasie spada wiele problemów. Choroba córki, wiadomość o zdradzie męża a następnie jego śmierć.Kiedy myśli, że nic dobrego już jej w życiu nie spotka, w Boże Narodzenie 1989 roku poznaje przystojnego mężczyznę – Matthew. Jak się później okazuje ich spotkanie nie było przypadkowe a Matthew nie jest zwykłym mężczyzną lecz kimś kto będzie miał wpływ na całe przyszłe życie Beth.

Nie wiem czemu ale „Obiecaj mi” nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia. A wprost przeciwnie, wydawało mi się strasznie naiwne i tak prawdopodobne jak to że Polska wygra EURO 2012 ;-)

Wszystko wydawało mi się naciągane, naiwne, przewidywalne. A najgorszy w tym wszystkim był pomysł zrobienia z Matthew przybysza z przyszłości, który kiedyś będzie zięciem Beth.

Nie wiem co w tym romantycznego, że facet rozkochuje w sobie kobietę a później ją opuszcza. W dodatku, ta kobieta przez całe życie żyje zeświadomością tego kim jest mąż jej córki i tego co razem przeżyli.

Nie lubię książek, w których pojawiają się rzeczy których nie można logicznie wytłumaczyć. Kiedy chcę poczytać ”bajkę” to sięgam po książki fantasy ale książki tego typu gdzie nagle pojawiają się jakieś tajemnicze postacie z przyszłościmnie odrzucają.

Możliwe, żepozostałe książki pana Evansa są lepsze, bardziej realne i nie tak naiwne ale w najbliższym czasie raczej się o tym nie przekonam gdyż na razie nie mam wplanach czytania kolejnych jego romansów.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz