"Polowanie na Perpetuę" - Ewa Stec
Dzieci urocze, choć czasem doprowadzają do szału. Mąż kochający, ale bardzo zajęty. Dwie oddane przyjaciółki. Jedna prezerwatywa która burzy prawie idealne życie Agaty. Kiedy Agata znajduje ją w samochodzie męża, podejrzewa zdradę. Postanawia ratować małżeństwo za pomocą... pasa do pończoch i trzech par szpilek. Ale wszystko komplikuje Perpetua, piękna jak anioł kolumbijska zakonnica.
To książka dla tych, którzy kochają powieści obyczajowe i kryminały doprawione szczyptą świetnego dowcipu.
żródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/109297/polowanie-na-perpetue-pocket
W końcu nabyłam brakujące dwie książki Ewy Stec- „Polowanie
na Perpetuę” i „Romans z trupem w tle”. Po „Kwiatach na poddaszu” potrzebowałam
przeczytać coś optymistycznego więc wybór padł na „Polowanie na Perpetuę”.
Główną bohaterką książki jest Agata Majewska, żona i matka.
Pewnego dnia w samochodzie swojego męża znajduje prezerwatywę i od razu
dochodzi do wniosku, że mąż ją zdradza ze swoją asystentką – silikonową
Dorotką.
W tym samym czasie brat Agaty, Rafał, który jest księdzem prosi ją o pomoc w
odebraniu z lotniska, zakonnicy- siostry Perpetui która przylatuje z Kolumbii
na wykłady o egzorcyzmach i ma dostarczyć mu materiały na odczyty. Wtedy
zaczyna się wszystko mieszać i komplikować.
Książka jest nie przewidywalna. Bohaterka która myśli że
jest zdradzana nie płacze bezczynnie po kątach tylko działa. Chce coś zmienić,
chce się znów podobać mężowi. Bardzo pomaga jej w tym jej przyjaciółka Nina,
której pierwsze przykazanie brzmi, że szpilki są najlepszym przyjacielem
kobiety!
Bohaterowie książki są niesamowici. Babcia Malwina, która
korzysta z życia z nowym chłopakiem. Dzieci Agaty, których jest wszędzie ich
pełno. Elżbietka, która ma odpowiedź na
każde pytanie. Teściowa, która kocha
jedynie swoją Księżniczkę. Nieśmiały Grześ i wielu innych. Wszystkie postacie
są oryginalne, zabawne i ciekawe
Lubię panią Ewę za jej poczucie humoru. I za to że ten humor potrafi przekładać na wspaniałe dialogi. Niektóre
teksty są tak śmieszne, że trzeba przestać czytać żeby się wyśmiać. Ale również
różnego rodzaju porównania czy nawiązywania są wspaniałe.
Jednym z moich ulubionych tekstów książki brzmi: „Upewniając
się, że dzieci śpią bezszelestnie wślizgnęłam się do kuchni i wyjęłam z szafki
całą paczkę krówek. W końcu krowy to zwierzęta stadne, nie mogłabym zjeść tylko
jednej”. Jestem pewna, że kiedyś wykorzystam ten tekst w życiu.
„Polowanie na Perpetuę” jest kolejną książką Ewt Stec którą
mogę z czystym sumieniem polecić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz