Pewnego dnia - Emily Giffin
Od dawna jestem fanką książek Emily Giffin dlatego z wielką radością przyjęłam informację
o jej nowym opowiadaniu.
Gdyby pewnego dnia
Twój największy sekret wyszedł na jaw?
Gdyby pewnego dnia przeszłość wróciła i zmieniła wszystko?
Gdybyś pewnego dnia dostała szansę, by odbudować najważniejszą więź w swoim życiu?
Pewnego dnia w drzwiach Marianne staje osiemnastoletnia Kirby. Jedno spojrzenie wystarcza i Marianne wie, że odnalazła ją córka. Jej idealny świat rozpada się, a wspomnienia o młodzieńczej namiętności ożywają.
Czy Marianne i Kirby zbliżą się do siebie? Czy zrozumieją, czego chcą? Czy wreszcie odważą się pójść za głosem serca?
Gdyby pewnego dnia przeszłość wróciła i zmieniła wszystko?
Gdybyś pewnego dnia dostała szansę, by odbudować najważniejszą więź w swoim życiu?
Pewnego dnia w drzwiach Marianne staje osiemnastoletnia Kirby. Jedno spojrzenie wystarcza i Marianne wie, że odnalazła ją córka. Jej idealny świat rozpada się, a wspomnienia o młodzieńczej namiętności ożywają.
Czy Marianne i Kirby zbliżą się do siebie? Czy zrozumieją, czego chcą? Czy wreszcie odważą się pójść za głosem serca?
Źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/150553/pewnego-dnia
Autorka po raz kolejny mnie nie zawiodła. „Pewnego dnia”
czytało mi się równie rewelacyjnie jak wszystkie poprzednie jej książki. A może
nawet lepiej, bo w pewnym momencie złapałam się na myśleniu, że to będzie moja
ulubiona książka autorki.
Zarówno wydarzenia jak i bohaterowie opowiadania są prawdziwe
i przedstawione w bardzo dobry i dokładny sposób. Postacie są realne i
popełniają błędy za, które muszą płacić.
Zwłaszcza Mariann musi ponieść konsekwencje swoich czynów z przeszłości. Odnosząca sukcesy, bogata scenarzystka popularnego
serialu musi stanąć oko w oko z córką, którą oddała do adopcji 18 lat temu i to
spotkanie przewraca jej życie do góry nogami. Do tego musi poinformować o
istnieniu Kirby nie tylko swojego obecnego partnera ale również ojca
dziewczyny, który nie ma pojęcia o tym, że ma dorosłą córkę.
Kirby jest typową zbuntowaną nastolatką, która coraz
bardziej odczuwa że różni się od rodziny, która ją wychowuje i w końcu decyduje,
że chce poznać swoich prawdziwych rodziców.
Od samego początku bardzo polubiłam Kirby i Conrada, biologicznego
ojca dziewczyny. Natomiast momentami irytowała
mnie Mariann. Przez większość czasu była miła ale czasami zadzierała głowę,
uważała się za lepszą niż inni i generalnie bywała denerwującą snobką.
Książka porusza bardzo ważne i trudne tematy takie jak
nastoletnia ciąża i adopcja. Ukazuje, że najgorsza prawda jest lepsza niż
kłamstwo a skrywane tajemnice wcześniej czy później, muszą wyjść na światło
dzienne
„Pewnego dnia” jest ciepłą, dobrze napisaną książką, którą
polecam wszystkim, którzy chcą spędzić przyjemny czas przy lekkiej książce z
morałem.
PS. Ostatnio mam mały zastój na blogu. Związane to jest z
tym, że dostałam nową pracę i mam trochę mniej czasu niż wcześniej. Oczywiście
czytam cały czas ale nie wyrabiam się z pisaniem notek. Mam nadzieję, że
wkrótce wpadnę już w nowy rytm i nadrobię zaległości bo na opisy czekają
książki „Legenda: Rebeliant” Marie Lu i „Dom cudzych marzeń” Philippy Gregory.
Cześć! Zostałaś nominowana u mnie na blogu do Liebster Award! : )
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W weekend odpowiem na zadane pytania :)
UsuńZ autorką nie miałam jeszcze przyjemności, ale Twoja recka jest bardzo zachęcająca
OdpowiedzUsuńWięc powinnaś się zapoznać z książkami tej autorki jak naszybciej. Nie będziesz żałować :)
Usuńteż należę do fanek Giffin! przeczytałam już jej 4 cztery książki a TĘ wygrałam w konkursie i leży sobie na półce. Dzięki Twojej recenzji czuję się zachęcona by szybciej po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPowinnaś sięgnąć po nią jak najszybciej bo książka jest rewelacyjna! :)
UsuńNigdy nie miałam jeszcze styczności z tą autorką, ale po twojej recenzji czuję, że najwyższy czas to zmienić:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo się cieszę, że zachęciłam Cię do zapoznania się z autorką. Ja zaczęłam poznawać jej twórczość od książki "Coż pożyczonego" ale myślę, że "Pewnego dnia" również się nadaję do tego, żeby zacząć od niej zapoznawanie się z twórczością pani Giffi :)
Usuń