Skandalista - Nicola Cornick
Anglia, XIX wiek.
Rozpoczęty w niezwykłych okolicznościach romans przeradza się w niebezpieczną grę. Niedoświadczona panna próbuje wodzić za nos znanego uwodziciela i skandalistę. Wie, że może stracić reputację i zrujnować sobie przyszłość.
Ben, nieślubny syn hrabiego Hawksmoore'a, po latach przejmuje po nieżyjącym ojcu tytuł i niewielki majątek. W krótkim czasie staje się bywalcem londyńskich salonów. Przystojny i beztroski, cieszy się ogromnym powodzeniem u dam, mimo że jest egoistą i cynikiem. Żyje ponad stan i nie ukrywa, że jeśli się ożeni, to tylko z bogatą dziedziczką.
Młoda i posażna panna, Catherine Fenton, marzy o tym, żeby wyrwać się spod władzy bezwzględnego ojca, który kieruje się w życiu jedynie chęcią zysku. Właśnie dlatego na jej przyszłego męża wybiera lorda Whithersa, swojego wspólnika w interesach. Catherine jest zrozpaczona, bo nie potrafi zaakceptować narzeczonego. Pewnego dnia spotyka Bena i podejmuje ryzyko...
Rozpoczęty w niezwykłych okolicznościach romans przeradza się w niebezpieczną grę. Niedoświadczona panna próbuje wodzić za nos znanego uwodziciela i skandalistę. Wie, że może stracić reputację i zrujnować sobie przyszłość.
Ben, nieślubny syn hrabiego Hawksmoore'a, po latach przejmuje po nieżyjącym ojcu tytuł i niewielki majątek. W krótkim czasie staje się bywalcem londyńskich salonów. Przystojny i beztroski, cieszy się ogromnym powodzeniem u dam, mimo że jest egoistą i cynikiem. Żyje ponad stan i nie ukrywa, że jeśli się ożeni, to tylko z bogatą dziedziczką.
Młoda i posażna panna, Catherine Fenton, marzy o tym, żeby wyrwać się spod władzy bezwzględnego ojca, który kieruje się w życiu jedynie chęcią zysku. Właśnie dlatego na jej przyszłego męża wybiera lorda Whithersa, swojego wspólnika w interesach. Catherine jest zrozpaczona, bo nie potrafi zaakceptować narzeczonego. Pewnego dnia spotyka Bena i podejmuje ryzyko...
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/96438/skandalista
Rzadko sięgam po romanse. Nie jestem szczególną fanką tego
typu literatury. Naiwnej, przesłodzonej i z góry przewidywalnej. Ale że od
pewnego czasu lubię czytać powieści historyczne zainteresowała mnie
książka Nicoli Cornick „Skandalista”.
Bena Hawksmoorea zna cały Londyn. Gównie jest znany ze tego,
że jest nieślubnym synem hrabiego i ze skandali, które wywołuje na każdym
kroku. Ponadto jest uwodzicielem kobiet, które mają do niego słabość. Jednak
Ben zapewnia że nigdy nie ożeni się z
miłości lecz jeśli już się zdecyduje na taki krok, uczyni to tylko dla majątku
swojej wybranki. Natomiast Catherine Fenton jest panienką z dobrego domu,
zaręczoną z mężczyzną, którego wybrał dla niej ojciec i którego szczerze
nienawidzi. Los sprawia, że pewnego dnia Ben i Kate się spotykają. Ponieważ
spotkanie następuje w szczególnych okolicznościach Ben najpierw bierze Kate za
kurtyzanę lecz gdy dowiaduje się, że jest jedną z najzamożniejszych
spadkobierczyń Londynu, postanawia porosić ją o rękę. Nie doceniał jednak panny
Fenton bo okazuje się, że nie jest ona taka jak większość dam, z jakimi miął do
tej pory do czynienia.
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Autorka ma lekkie pióro dzięki czemu przeczytałam ją bardzo szybko.
Mimo tego, że można się było domyśleć jak zakończą się losy
Kate i Bena, to autorka potrafiła zainteresować mnie opowiadaną historią. W
ciekawy sposób połączyła powieść historyczną, romans i lekki kryminał co
spowodowało, że książkę czytałam się z zaciekawieniem i momentami naprawdę
zostałam zaskoczona.
Do tego postacie Catherine i Bena przedstawiono jako osoby z
charakterem i potrafiące dążyć do tego co sobie zaplanują. Podczas lektury
widać jak się zmieniają. Zwłaszcza Kate, z grzecznej, zalęknionej dziewczyny
stała się odważną, samodzielnie myślącą kobietą. Poza tym oboje byli bardzo
sympatyczni i dający się polubić od pierwszych stron książki.
Autorka ciekawie ukazuje życie XIX wiecznej Anglii.
Traktowanie kobiet jak przedmioty, o których decydować mogli tylko mężczyźni,
sztywne konwenanse, których złamanie równało się z wykluczeniem z towarzystwa i
zbrukaniem swojej opinii. Bardzo szokujące były fragmenty poradnika „Zasady
dobrego wychowania dla dam” Elizy Squire, które autorka umieściła na początku
każdego rozdziału. Teksty typu: „Jeśli dziewczyna wychodzi sama, taki akt
uważa się za nieprzystojny, nawet jeżeli wychodzi z kościoła” albo „Narzeczeni
jeśli nie znajdują się w towarzystwie przyzwoitki, nigdy pod żadnym pozorem,
nie mogą siedzieć razem, spacerować razem ani spędzać czasu razem” naprawdę
było mi ciężko przetrawić...
Jest jeszcze jedna rzecz, która mi się podobała w
„Skandaliście”. Mianowicie, sceny miłosne. Może to przez ten wysyp porno
książek, w których sceny erotyczne opisywane są w bardzo dosłowny sposób, tak
spodobało mi się zupełnie inne ich przedstawienie przez Nicole Cornick. Tu tego
typu momenty były romantyczne, uczuciowe i opisane w delikatny i oszczędny
sposób, co było miłą odmianą, od tak teraz popularnych opowieści erotycznych.
Mimo tego, że w książce temat seksu jest obecny przez większość czasu to
wszystko jest napisane ze smakiem.
Polecam „Skandalistę” osobom, które chcą spędzić miło czas
nad lekką i przyjemną lekturą a przy okazji zapoznać się z bardzo
kontrowersyjnymi obyczajami jakie panowały w XIX wiecznej Anglii.
Bardzo lubię romanse historyczne. Można się z nich dużo dowiedzieć, jednocześnie zapewniając sobie przyjemną lekturę, która nie kłuje w oczy nadmierną ilością dat:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. I nie są chyba aż tak naiwne jak normalne romanse. Już zwróciłam uwage na kolejną książkę Nicoli Cornick i myślę, że niedługo ją przeczytam.
UsuńRomanse historyczne są najlepsze :). Zazwyczaj autorzy bardziej się wysilają niż przy współczesnych, a i postacie są bardziej pełnokrwiste.
OdpowiedzUsuńTeż takie odniosłam wrażenie, że jak już się chce sięgnąć po romans to najlepiej historyczny. I myślę, że po dobrych wrażeniach po przeczytaniu "Skandalisty" od czasu do czasu skuszę się na tego typu ksiązkę.
UsuńA ja się nie zgodzę, że bardziej się wysilają ;) no dobrze, zdecydowanie więcej trzeba wysiłku, jeśli się chce napisać dobry romans historyczny niż przy romansie współczesnym, ale to wcale nie oznacza, że autorki ten wysiłek robią. Często jest tak, że ta "historyczność" to przykrywka, żeby fabuła, w której bohaterowie są na wskroś współcześni, była właśnie łatwiejsza do napisania.
UsuńI jest cała masa dobrych współczesnych romansów, tak samo jak dobrych romansów historycznych - trzeba wiedzieć czego szukać i gdzie szukać. Bo co do współczesnych, to nie oszukujmy się - na pewno nie w harlequinie :P
A Cornick lubię, może nie zalicza się do moich ulubionych autorek, ale przeważnie pisze przyzwoicie.
Kolejny romans historyczny do przeczytania! Zapowiada się bardzo ciekawie i chyba się skuszę aby go przeczytać, jak go gdzieś znajdę oczywiście...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na moją pierwszą recenzje na http://kraina--sztuki.blogspot.com/;)